YouTube jest serwisem, który można wykorzystywać na setki sposobów. Najbardziej tradycyjny sposób to oglądanie ciekawych, śmiesznych czy drastycznych filmów. W różnej kolejności, zależy co lubisz.
Część osób wykorzystuje ten serwis do promowania swojego biznesu i muszę przyznać, że linia jest cholernie skuteczna. Dzisiaj jednak chcę opowiedzieć Ci o mało popularnym zastosowaniu tegoż serwisu.
Prawdopodobnie domyślasz się, że jest to kopalnia wiedzy na przeróżne tematy. Wystarczy wpisać pytanie i prawdopodobnie znajdziesz na nie odpowiedź w wersji video. Problem jednak w tym, że w „polskiej” wersji znajdziesz np. 5 filmów na dany temat, a w anglojęzycznej 5 tysięcy.
Eksperci od marketingu z Chin, Tajlandii i Indii
Działa tutaj podobna zasada jak wtedy gdy polski wykonawca śpiewa piosenkę w języku angielskim żeby zdobyć większą rzeszę fanów. Sam widzę często ekspertów z zakresu marketingu internetowego z Chin, Tajlandii czy Indii, którzy łamaną angielszczyzną dzielą się swoją wiedzą z całym światem. Nie mówię już o najbardziej znanych marketerach amerykańskich, którzy po prostu nagrywają w swoim ojczystym języku.
Najpierw poczułem fenomenalny zapach. Żona oglądała ubrania, ja nowinki techniczne w jednym ze sklepów i … no właśnie -zaatakowała mnie symfonia zapachów. Wychyliłem się i zobaczyłem MYDLARNIĘ – sklep z ręcznie produkowanym mydłem.
Nie mogliśmy się powstrzymać. Nie dość, że mydła te bosko pachniały to zabijały swoim kolorem. Byłem wściekły, że nie są jadalne 🙂 Jeżeli śmiejesz się teraz ze mnie to pójdź do mydlarni i sprawdź, czy nie zechcesz zjeść tych kolorowych arcydzieł.
Kupiliśmy mydło o zapachu ananasa i cytryny. Już dawno nie marzyłem tak o kąpieli. Zapomniałem o kamerach i laptopach, które wcześniej oglądałem. Byłem w miażdżącym transie. Chciałem poczuć tylko ten aromat pod prysznicem. Pani zapakowała mydło w firmową torebkę a ja byłem już myślami w domu.
Oszalałem, chciałem robić darmowy marketing – NATYCHMIAST!
Gdy ochłonąłem pomyślałem, że tak mi się podoba ten produkt, że chciałbym opowiedzieć o nim swoim znajomym. Kolejna myśl to kupić po kawałku i rozdać wśród rodziny i przyjaciół. Wtedy mnie olśniło! Chciałem osobiście, za własne pieniądze, naganiać klientów do całkowicie obcego mi sklepu.
– Czy nie wydaje Ci się to szalone?
Czy pamiętasz jak kilka lat temu Allegro podniosło poprzeczkę odnośnie programu Super Sprzedawca? Część osób załamana była np. sumą od jakiej można było ubiegać się o status Super Sprzedawcy. Założenia programu stawiały na największych graczy na rynku.
Obecnie, czyli od 1 kwietnia 2011 roku, Allegro nie przyjmuje już do programu Super Sprzedawca.
Powstał nowy program o nazwie Standard Allegro. Najprościej mówiąc będzie liczyła się w TYM programie obsługa klienta. Mówiąc najprościej, Allegro jeszcze bardziej pochyliło się w stronę kupujących. Z drugiej strony, sprzedający, który wykaże się najlepszym standardem obsługi klienta ma szansę na najwyższą sprzedaż, czyli… każdy wygrywa.
Jak spotkać się z klientem w internecie?
Dostajesz email w nim … film specjalnie nagrany dla Ciebie. Pomyśl, jak zapamięta Cię klient, gdy nagrasz mu wiadomość video? Jest to świetny sposób, aby zaskoczyć np. osobę, która nie interesuje się Twoimi zwykłymi mailami. Możesz także wykorzystać tą ciekawą formę zastępując zwykły kontakt telefoniczny.
Jak nagrać video wiadomość?
Obiecałem dokończyć poprzedni wpis. Opowiedziałem już jak zarobić na Allegro w kontekście błyskawicznego zarobku, teraz czas na kolejne dwa obszary.
Wczoraj rozmawiałem przez telefon z jednym z moich przyjaciół, którzy chcieli błyskawicznie zarobić w internecie. Musiałem go rozczarować – nie znam takiego sposobu, wiem jednak jak rozpędzić pewną machinę, która pozwala cieszyć się nieoczekiwanymi wpływami na konto w postaci sum od 200 do 1000 złotych dziennie.
Zapach grillowanej karkówki i mailing w 15 minut
Lipiec rok temu, grill przed domem, zapadał już wieczór. Nie wiem czy potrafisz wyobrazić sobie teraz jak pachnie dobrze przyprawiona karkówka która właśnie szykuje się do zejścia z grilla.
Internet wabi nas obietnicami szybkiego zarobku. Codziennie setki osób wpisuje w wyszukiwarkę Jak zarobić szybko kasę? Rozumiem także pewnie i Twoje potrzeby. Nie zawsze masz to, czego pragniesz. Może masz kredyt, który miesiąc po miesiącu musisz spłacać. Twoja firma zbankrutowała i teraz spłacasz swoje długi.
Dlatego chcę rozwiać pewne mity nie tylko dotyczące sprzedaży w internecie, ale także np. szybkiego wzbogacenia się na Allegro czy błyskawicznej kariery w MLM.
Osobiście nie znam osoby, która działałaby w którejkolwiek z tych branż i w Ciągu miesiąca wpasowała się w mit błyskawicznego zarobku. Przepraszam znam kilka przypadków, niestety w większości było to działanie zagrożone prawnymi konsekwencjami. Dobra koniec lania wody.
Czy zachowujesz się jak któreś z tych dzieci?
Posłuchaj. Zamknięto kiedyś w małym pomieszczeniu kilkoro dzieci. Był to eksperyment psychologiczny. Na stole położono smakowicie wyglądające cukierki (jak to piszę leci mi ślinka). Powiedziano, że jak dzieci nie ruszą przez pewien czas tych smakołyków to potem dostaną nagrodę. Jak się pewnie już domyślasz – jeszcze więcej cukierków.
Zebrało się tego wszystkiego. Przeglądałem ostatnio komentarze na kilku moich blogach, które w większym lub mniejszym stopniu dotyczą sprzedaży i udało mi się zebrać najważniejsze blokady, które powodują, że ciągle narzekasz na swoją sprzedaż.
1. Narzekanie. Masz rację, ja także nie jestem święty. Zdarza mi się narzekać. Wiem jednak, że narzekanie nie jest stanem, w którym osiągniesz maksymalny wynik w sprzedaży. Jeżeli oglądasz czasami Kuchenne koszmary Gordona Ramseya wiesz, że zaczyna on zmianę w każdej podupadającej restauracji od zmiany mentalności właścicieli.
Pamiętam, że gdy wysłałem kiedyś mailing polecając książkę nt. sprzedaży jedna osoba napisała – dlaczego chcesz mi sprzedać książkę? No właśnie dlatego, że jestem sprzedawcą. Nie możesz narzekać, że musisz sprzedawać, że inni Tobie coś sprzedają. To powoduje, że jesteś zdemotywowaną osobą.
Miałem ostatnio okazję (i przyjemność) nagrywać złotą poradę tygodnia do książki Marka Olejniczaka “Ty tu rządzisz”. Natychmiast pomyślałem o tym, żeby podzielić się z Tobą tą prostą techniką.
Polega ona na tym, że zadajesz swojemu rozmówcy pytanie
– Jak ty to robisz?
Konteksty mogą być przeróżne:
Właśnie dogrywam nowe instrukcje w najlepiej sprzedającym się moim kursie ( a także na portalu InterKursy.pl – 200 kursów sprzedanych). Gdy zobaczyłem to, co ostatnio Facebook zrobił z różnymi funkcjami pomyślałem, że zabije to marketing na Facebooku. Dzisiaj już wiem, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Przy okazji zmian dodano kilka nowych opcji, które mogą spowodować eksplozję Fanów na Twoim koncie.
Wszystkie nowe Tricki właśnie dogrywa do kursu i pojawią się one myślę, że dzisiaj do północy.
Tutaj możesz zapisać się na kurs i poznać nieodkryte, marketingowe funkcje Facebooka.
Nie wiem czy to wytrzymasz 🙂 Jak widzisz Facebook poczęstował wszystkich ebiznesmanów wykorzystujących to narzędzie społecznościowe nowymi zmianami. Najpoważniejsza zmiana dotyczy tego, że górne “menu” zostało przeniesione na lewą stronę.
Oznacza to, że wchodząc jeszcze parę dni temu na stronę danej firmy na Facebooku najważniejsze zakładki były w bardzo widocznym miejscu, od dzisiaj schowane są po lewej stronie.