Strategia perswazji o której za chwilę Ci opowiem jest bardzo nielogiczna. Jednak to, że nic się w tej historii nie klei nie oznacza, że nie zadziała dla Ciebie. To nie wszystko. Technika ta może dokonać rewolucji w Twoich relacjach z innymi. Wyobraź sobie, że zaczynasz dogadywać się ze swoimi największymi wrogami. Czyż nie byłoby to niezwykłe. Do rzeczy. Posłuchaj. Jeżeli masz w swoim otoczeniu osobę z którą nie potrafisz się dogadać wystarczy, że … poprosisz ją o przysługę. Prawda, że to banalnie proste.
Jak działa magiczna technika Benjamina Franklina odszukana po latach?
Technika ta została wytestowana przez samego Benjamina Franklina. Postanowił on wpłynąć na swojego zaciekłego wroga w dość nietypowy sposób. Zamiast wdawać się w kolejny, polityczny spór zrobił coś oburzająco nielogicznego. Franklin wiedział, że osoba z którą ma konflikt posiada w swojej biblioteczce rzadką i bardzo wartościową książkę.
Postanowiłem dać Ci dzisiaj prostą technikę perswazji, którą może zastosować każdy sprzedawca w 15 minut po przeczytaniu tego artykułu. Technika ta opiera się na partykule „nie”. Ogólnie część szkoleń handlowych wyznaje skamieniałą zasadę „Nigdy nie używaj słowa NIE”. To słowo zabija Twoją sprzedaż” i inne takie herezje .
Dzisiaj z radością będziemy nadużywać tej partykuły.
Technika ta opiera się na pewnej wadzie naszego umysłu. Nasz mózg nie radzi sobie z zaprzeczeniami. Żeby nie myśleć o jakimś przedmiocie, mózg najpierw wyobraża sobie dany przedmiot a potem zaczyna go kasować.
Jak przekonać innych? Od czego zacząć zachęcanie do swojego produktu, pomysłu lub jakiejkolwiek innej szalonej idei? Mimo, że jest to temat rzeka chcę podsunąć Ci dzisiaj kilka sprawdzonych technik:
1. Osoby, które są w dobrym nastroju zrobią dla nas więcej. Nie wiem czy jest to dla Ciebie odkrywcze, jednak ja stale widzę osoby, które chcą przekonać innych, gdy tamci są w potwornie złych humorach. Gdy się uśmiechasz jesteś w lepszym nastroju, gdy jesteś w lepszym nastroju łatwiej pozbywasz się pieniędzy.
Co można zrobić? Wybadaj w jakim nastroju jest Twój rozmówca, użyj SZCZEREGO komplementu, daj prezent, zaproś tę osobę na obiad, porozmawiaj z nim o czymś co go kręci.
2. Lubimy osoby podobne do siebie. Nie chodzi wyłącznie o fakt, że kibicujecie tej samej drużynie. W NLP istnieje pojęcie dopasowania i prowadzenia. Polega ono na tym, że naśladując umiejętnie gestykulację, pozycję ciała, tempo wypowiedzi rozmówcy możemy wpływać na jego podświadomy umysł. Sygnał, który wyślemy brzmi – ta osoba myśli podobnie jak ja.
3. Spodziewaj się najlepszego. Przed rozmową nie wiesz jeszcze czy Ci się uda czy nie. Niestety 89% osób częściej wyobraża sobie porażkę niż zwycięstwo. Wyobrażając sobie zakończenie rozmowy słowem Tak, zgadzam się twoja Mowa Ciała będzie przekazywać sygnały do podświadomego umysłu twojego rozmówcy. Jeżeli nie wierzysz jak to działa, to przypomnij sobie sytuacje w których ktoś przekonał Cię swoim zaangażowaniem i wiarą w pozytywne rozstrzygnięcie. W Steviego Jobsa mówiono o naginaniu rzeczywistości. Tak mocno wierzył w powodzenie swoich projektów, że nikt nawet nie ważył się wątpić w ich powodzenie.
Wyobraź sobie, że prowadzisz zespół handlowców. Rano o 7.30 przychodzi do Ciebie totalnie zielony pracownik i nie dość, że przerywa Ci w delektowaniu się aromatyczną, poranną kawą to jeszcze zadaje trudne pytanie:
czy może mi Pan zdradzić 3 najważniejsze techniki perswazji, tak, abym wrócił dzisiaj z segregatorem zamówień? Dałbyś radę? OK, ja powiedziałbym mu tak…
Po pierwsze – ludzie kupują więcej gdy są w dobrym nastroju. Tak działa nasza psychika. Gdy jesteśmy zadowoleni, uśmiechnięci i chce nam się żyć kupujemy więcej. Dobra, ale jak wprowadzić obcą osobę w dobry nastrój? Daj prezent. Jednym z najlepszych podarunków, który możesz ofiarować jest zdrowy i szczery komplement.
Przykładowo: Widzę, że wkłada Pan dużo pracy w to, aby firma działała na tak wysokim poziomie. Jeżeli nie wiesz co powiedzieć zrób to jak Lech Wałęsa. Traktował on każde miejsce jak ściągawkę. Gdy widział zmęczonych robotników mówił do nich. Wiem, że ciężko pracujecie. Przyznasz, że to genialnie prosty sposób.
Miałem ostatnio okazję (i przyjemność) nagrywać złotą poradę tygodnia do książki Marka Olejniczaka “Ty tu rządzisz”. Natychmiast pomyślałem o tym, żeby podzielić się z Tobą tą prostą techniką.
Polega ona na tym, że zadajesz swojemu rozmówcy pytanie
– Jak ty to robisz?
Konteksty mogą być przeróżne:
Nie wiem, czy zaakceptujesz to, że w czasach studenckich jednym z moich pierwszych biznesów była prywatna usługa … Mikołaj na telefon. Być może nigdy nie zdradziłbym Ci tej tajemnicy, gdyby nie dzisiejsze informacje, że w USA jest szkoła dla … Mikołajów.
Serio, jednym z modułów szkolenia jest np. powitanie. Wyobraź sobie 100 facetów z brzuszkami ćwiczących:
– uhhhuhuuu… uhhhuhuuu…
Nie piszę Ci o tym dlatego, że chcę zrobić kurs na ten temat, tylko po to aby pokazać, że kreatywność i pomysłowość jest jednym ze sposobów na to, aby coś zmienić w swoim życiu.
Czytałem dzisiaj wypowiedź jednej z osób zainteresowanych ebiznesem, która napisała, że z przyjemnością skorzystałaby z pewnego kursu, tylko, że obecnie nie ma nawet na chleb. Rozumiem to, jednak życie zawsze daje nam kolejną szansę. Możesz podnieść się z każdej nawet najbardziej beznadziejnej sytuacji, czy to życiowej, czy związanej z finansami.
Czym jest TRANS? Jest to pojęcie, które trafiło do marketingu z kręgu ludzi zajmujących się hipnozą i marketingiem jednocześnie. Wcale się temu nie dziwię. Gdy widzę jak większość osób robi zakupy TO określenie trans hipnotyczny to najdelikatniejsza forma jakiej można wtedy użyć. Jednak trans nie dotyczy wyłącznie zakupów. Gdy czegokolwiek niezwykle mocno pożądamy i tracimy moc logicznego myślenia wtedy właśnie jesteśmy w transie.
Jak to wykorzystać w zwiększaniu sprzedaży?
Po pierwsze, gdy odkryjesz czyjś trans jesteś już o krok od sprzedaży. Najogólniej mówiąc gdy dotrzesz do najgłębszych potrzeb swojego klienta i odkryjesz o czym nieustannie myśli. Jeżeli podsuniesz mu rozwiązanie TEGO problemu w postaci Twojej propozycji nic już nie powinno dzielić was od podpisania umowy. Po czym więc poznajemy ten trans?
Dokładnie bardziej chodzi mi o wsłuchanie się w nasz język. Podczas ostatniego szkolenia dla początkujących przedsiębiorców, “rzuciła mi się w uszy” pewna przerażająca prawidłowość. Gdy zadałem pytanie:
Co jest Twoim biznesem?
Większość kursantów odpowiadało zaczynając od miażdżących mój mózg słów:
– spróbuję, będę próbowała, myślę o biznesie ….
Jeżeli tak będziesz zaczynać myślenie o swojej sprzedaży nie oczekuj ognistych fajerwerków. Dlaczego to ma takie znaczenie? Pomyśl. słowa, które wypowiadasz słyszą osoby w Twoim otoczeniu, ale nie oszukuj się – TY także doskonale je słyszysz.
Witam Cię serdecznie, ale….. jesteś osobą inteligentną, ale …. jesteś ciepłym człowiekiem, ale… No właśnie, jak to jest z tym „ale”?
Można bezpiecznie stwierdzić, że „ale” należy do czołówki tzw. języka perswazji. Problem jednak w tym, że są różne poziomy skuteczności tego słowa. Jednego możemy być pewni: „Ale” kasuje informacje, która jest przed nim. Jest jak gąbka, która wyciera wcześniejszą opinię. Przykładowo, gdy usłyszysz