Polacy jako sprzedawcy dzielą się na 2 główne grupy. Pierwsza grupa to przedstawiciele marketingu nadziei. Otwieramy firmę i czekamy na klientów. Nie przychodzą? To wina rządu. Zrobione. Jestem rozgrzeszony.
Druga grupa, do której mam nadzieję się zaliczasz, to grupa uprawiająca sprzedaż aktywną. Nie czekają a podejmują aktywne działanie. Część firm dzwoni do potencjalnych klientów. Niestety większość z tych sprzedawców wykonuje zimne telefony. Z tą strategią jest kilka problemów.
Problem #1 jeżeli dzwonisz do obcej osoby, która nie rozumie Twojego produktu, nie potrzebuje go i nie wie skąd masz jej numer telefonu to raczej nie będzie to miła rozmowa. Nie dziw się, sam jesteś zły jak dzwoni ktoś obcy i chce Ci na siłę wcisnąć lokatę albo ubezpieczenie.
Problem #2 to „zaorany mindset”. Brzmi mocno, ale to prawda. Jeżeli 100 dziewczyn da Ci kosza i powie, że jesteś brzydki, łysy i biedny to zaczniesz bać się 101 rozmowy. Dziwisz się? Sam bym się bał.
Twój mózg traktuje takie telefony jak rażenie prądem, dlatego znajdzie miliony wymówek żeby nie dzwonić. Kawa, papieros, facebook, czytanie nekrologów czy dłubanie w bucie.
Jeżeli Twój zespół handlowców nie ma wyników to zadaj sobie pytanie przypadkiem czy nie wciskacie ludziom którzy was nie znają, produktów, których oni nie rozumieją i nie potrzebują.
Czy nie lepiej sprzedawać ludziom, którzy Cię lubią i szanują produktu o które Cię błagają?
Co zatem zrobić żeby Twoje telefony miały większą skuteczność?
To proste, zanim zadzwonisz wyślij do tej osoby list. Może to być email albo list drukowany. Jeżeli nie masz listy mailingowej potencjalnych klientów to zacznij ją budować.
Napisała do mnie czytelniczka która zapytała jak rozwiązać konkretny problem podczas rozmowy handlowej.
Moim największym problemem jest prowadzenie rozmowy w taki sposób, abym to ja dyktowała przede wszystkim temat i ustalała kiedy koniec podczas rozmowy handlowej. Sprzedaję preparaty pielęgnacyjne dla bydła mlecznego.
W mojej opinii pierwszym podstawowym problemem jest nastawienie rozmówcy do przedstawiciela handlowego czy innej osoby, która ma za zadanie sprzedawać w terenie. Musisz uświadomić sobie, że gdy prowadzisz rozmowę handlową z osobą, która jest zajęta czymś innym a jej głowa jest pełna problemów to raczej nie skupi się ona na tym co masz jej do powiedzenia.
3 sytuacje, w których będzie chciał od Ciebie kupić
Rolnik, któremu chcesz sprzedać będzie zainteresowany zakupem w kilku sytuacjach. Po pierwsze gdy kupuje już dany preparat i ten preparat mu się kończy. Po drugie gdy nie stosuje tego typu preparatu a zaczyna mieć problemy ze zdrowiem zwierząt. Po trzecie, gdy dostawca poprzednich preparatów w jakiś sposób go zawiedzie (podniesie ceny, zawali dostawę, oszuka go). Niestety trafienie w któryś z tych momentów przypomina loterię.
Chyba, że wykonasz pewne zabiegi, które doprowadzą do tego, że potencjalny klient będzie chciał Cię słuchać. Oto kilka technik perswazji i wywierania wpływu, które spowodują, że potencjalny klient zacznie Cię słuchać:
1. Potwierdź jego stan – jeżeli się śpieszy i widzisz, że nie ma teraz głowy do rozmów nad preparatem – widzę, że nie ma Pan teraz głowy do rozmowy. Rozumiem to, czy możemy umówić się na jakiś inny konkretny termin. To co chce Panu pokazać może mieć duży wpływ na zdrowie zwierząt i tym samym zysk z gospodarstwa.
Czy zdarza ci się spotkać z klientem, który zmarnuje mnóstwo Twojego czasu, a ty w zamian nie otrzymasz złamanego grosza? Prawdopodobnie często okradają Cie oni z najważniejszej wartości jaką jest twój czas. W dzisiejszym artykule dam Ci kilka podpowiedzi, które spowodują, że klient, który okrada Cię z czasu po prostu da Ci spokój.
Po pierwsze, pamiętaj o zasadzie 20/80. Polega ona na tym, że 20% rozmów z klientami przynosi Ci 80% zysków. Musisz zrozumieć, że gdy prowadzić w pewnym okresie 100 rozmów handlowych to 20 tych rozmów generuje Ci 80% zysku. Z czasem warto odkryć, którzy klienci stanowią te 20% i pracować tylko z nimi.
Co zrobić gdy gadatliwy klient zawraca Ci głowę?
# 1: Zerwij Rapport
Pamiętaj, że upodobnienie się do klienta na poziomie gestów, pozycji ciała i tempa wypowiedzi powoduje, że ludzie chcą chętniej z Tobą rozmawiać. Jest to tzw. rapport. Dlatego analogicznie jeżeli będziesz robił wszystko odwrotnie jak Twój rozmówca np. będziesz mówił szybko gdy on mówi bardzo wolno zerwiesz wtedy rapport i staniesz się dla rozmówcy mniej atrakcyjny.
#2: Siła najczęstszych pytań
Przygotuj zestaw odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania. Istnieje wśród klientów tzw. typ szczegółowy. Zrozum, że dla niego najmniejszy szczegół jest na wagę złota. Nie wmówisz mu, że coś akurat jest mniej istotne. Będzie chciał znać każdy wymiar i wszystkie techniczne szczegóły. Dlatego przygotowanie materiałów np. na stronie firmowej pozwoli Ci skupić się na klientach, którzy szybciej podejmują decyzję.
Gdy zadajesz sobie tego typu pytanie to tak naprawdę problem nie tkwi w produkcie a w twojej psychice. Pomyśl w ten sposób. Czy sprzedawca, który ma za zadanie sprzedać Airbusa a320 za 161 milionów dolarów drukuje ulotki i biega z nimi po osiedlu w Pszczynie Dolnej? Raczej nie. Dlaczego? Bo tak nie znajdzie klientów. Może pomyślisz, że trudno jest sprzedać tak drogi produkt? No cóż ostatnio sprzedali 244 takie samoloty a cały czas spływają nowe zamówienia.
Nastawienie umysłu
Czy wyobrażasz sobie sytuację w której to klient prosi Cię o to żebyś mu sprzedał. Pomyślisz może, że całkowicie zwariowałem. Być może coś podpowiada Ci: Chłopie jest kryzys, gdzie nie pójdę odsyłają mnie z kwitkiem a ty mówisz o tym, że klient będzie się ugania za sprzedawcą. Rozumiem. Wiem jak to brzmi. Pozwól jednak, że powiem Ci coś ważnego. Coś co zmieni ciągłe uganianie się za klientami w dobrą zabawę.
Jaki jest Twój Mindset?
Wszystko zaczyna się w Twojej głowie. To tutaj tkwią nasze przekonania na swój własny temat. Gdybyś miał nagrać się na video i ocenić siebie i produkt, który sprzedajesz to czy szczerze padniesz na kolana przed swoją ofertą? Czy nie jest tak, że w 10, 20 a nawet 30% nie wierzysz, że ktoś może chcieć Twój produkt? Jeżeli zatem Ty nie uganiałbyś się za tym produktem to dlaczego mają to robić Twoi klienci? To szaleństwo.
W jakich okolicznościach sprzedajesz?
Czy zawsze masz ochotę na zakupy? Wyobraź sobie taką sytuację. Dostajesz 10 tysięcy premii. Umawiasz się z żoną, że za te pieniądze kupicie wycieczkę do Malezji. Wysiadasz z samochodu i spotykasz się z przedstawicielką biura podróży. Czy będziesz zadowolony z tego, że ktoś Ci coś sprzedaje? Naturalnie. W takim celu tu przyszedłeś. Lubisz tą sprzedaż.
Innym razem przychodzisz do właściciela firmy i wciskasz mu kolejny produkt. Jesteś już piątym przedstawicielem handlowym w tym dniu. Dodatkowo „szef” ma zły dzień. Boli go głowa bo rano pokłócił się z sąsiadem bo jego pies pogryzł mu bażanta. Czy w takiej sytuacji będzie zadowolony z faktu, że coś mu sprzedajesz? Prawdopodobnie znasz już odpowiedź.
To proste. Łatwiej się sprzedaje, gdy klient jest otwarty na kupowanie. Może zaproszenie go na obiad wymaże kiepskie przejścia z sąsiadem.
Zmień cel na: niech błagają mnie o sprzedaż
Postanowiłem dać Ci dzisiaj prostą technikę perswazji, którą może zastosować każdy sprzedawca w 15 minut po przeczytaniu tego artykułu. Technika ta opiera się na partykule „nie”. Ogólnie część szkoleń handlowych wyznaje skamieniałą zasadę „Nigdy nie używaj słowa NIE”. To słowo zabija Twoją sprzedaż” i inne takie herezje .
Dzisiaj z radością będziemy nadużywać tej partykuły.
Technika ta opiera się na pewnej wadzie naszego umysłu. Nasz mózg nie radzi sobie z zaprzeczeniami. Żeby nie myśleć o jakimś przedmiocie, mózg najpierw wyobraża sobie dany przedmiot a potem zaczyna go kasować.
Jednym z najsilniejszych kluczy do udanej sprzedaży jest zidentyfikowanie największego problemu klienta. Ja nazywam to bólem klienta. Jeżeli znajdziesz ten obszar już tylko milimetry dzielą Cię od głośnego tak Twojego rozmówcy. W jaki sposób odkryć problem Twojej grupy klientów.
Sposób 1 Zadawaj właściwe pytania
Ja bardzo często zadaję czytelnikom mojego blogu pytanie Jaki jest Twój największy problem w sprzedaży? Jaki jest Twój najważniejszy problem w prowadzeniu firmy? Dzięki temu mogę pisać lepsze oferty i tworzyć produkty, które sprzedają się w 48 godzin od premiery.
Jeżeli sprzedajesz powierzchnie reklamowe zapytaj Jaki jest Pana największy problem jeżeli chodzi o pozyskiwanie klientów?
Jeżeli sprzedajesz oprogramowanie do zarządzania hotelem zapytaj Jaki jest Pana najważniejszy problem jeżeli chodzi o zarządzanie hotelem?
Jak widzisz Twoje pytania naprowadzają klienta na rozwiązanie, którym jest Twój produkt.
Ćwiczenie
Wymyśl 3 pytania, które naprowadzą Twojego klienta na rozwiązanie, którym jest Twój produkt.
Ten artykuł nie będzie do końca dotyczył tego jak zostać sprzedawcą. W większym stopniu chcę zająć się wizerunkiem sprzedawcy. Problem w tym, że w większości uwielbiamy zakupy. Nasz mózg lubi kupować.
Jest to atawistyczne zachowanie związane z gromadzeniem zasobów. Z drugiej strony nie lubimy sprzedawców. Może inaczej. Nie lubimy jak sprzedawcy (mówiąc brzydko) wciskają nam coś na siłę. Skąd się wziął ten negatywny wizerunek sprzedawcy? Oto kilka powodów:
Jak sprzedawać i nie zapalić czerwonej lampki?
1. Czerwona lampka. Nasz mózg negatywnie reaguje na przekonywanie do zakupu. Przeważnie osoby, którym coś sprzedajemy w sklepie nie są psychicznie przygotowane na zakup pod wpływem perswazji. Rządzi prosta zasada – im mocniej naciskasz, tym większy opór pojawia się w umyśle klienta. Dlatego łatwiej sprzedaje się opowiadając o produkcie niż naciskając na zakup.
2.Kup i spadaj. W przypadku różnego rodzaju sprzedaży rozliczanej prowizyjnie sprzedawcy są w stanie na siłę „wcisnąć” beznadziejny produkt tylko z chęci szybkiego zysku. Powoduje to, że kupujący często czują się jak idioci i zrażają się do zawodu sprzedawcy. Brzmi brutalnie, ale sam często wychodzę ze sklepu z pytaniem dlaczego on traktuje mnie jak idiotę?
Społeczeństwo i stosunek do pieniędzy
Wyobraź sobie, że prowadzisz zespół handlowców. Rano o 7.30 przychodzi do Ciebie totalnie zielony pracownik i nie dość, że przerywa Ci w delektowaniu się aromatyczną, poranną kawą to jeszcze zadaje trudne pytanie:
czy może mi Pan zdradzić 3 najważniejsze techniki perswazji, tak, abym wrócił dzisiaj z segregatorem zamówień? Dałbyś radę? OK, ja powiedziałbym mu tak…
Po pierwsze – ludzie kupują więcej gdy są w dobrym nastroju. Tak działa nasza psychika. Gdy jesteśmy zadowoleni, uśmiechnięci i chce nam się żyć kupujemy więcej. Dobra, ale jak wprowadzić obcą osobę w dobry nastrój? Daj prezent. Jednym z najlepszych podarunków, który możesz ofiarować jest zdrowy i szczery komplement.
Przykładowo: Widzę, że wkłada Pan dużo pracy w to, aby firma działała na tak wysokim poziomie. Jeżeli nie wiesz co powiedzieć zrób to jak Lech Wałęsa. Traktował on każde miejsce jak ściągawkę. Gdy widział zmęczonych robotników mówił do nich. Wiem, że ciężko pracujecie. Przyznasz, że to genialnie prosty sposób.
Odbierane przez nas słowa powodują, że nasz mózg nastawia się na określone fale. Gdy spędzisz 2 godziny w towarzystwie znajomych, którzy operują negatywnymi określeniami to prawdopodobnie po skończonej rozmowie nie masz pozytywnego nastroju. Tak naprawdę nie potrzeba wiele, wystarczy, że kilka razy z rzędu usłyszymy słowo „NIE”.
Jeżeli w to nie wierzysz to zrób proste ćwiczenie. Usiądź wygodnie i powtórz 10 razy „NIE”. Odczekaj kilka sekund i powtórz w swoim umyśle lub na głos słowo „TAK”. Czy zmienia się Twoje samopoczucie. Jeżeli odczuwasz różnicę to czytaj dalej.
W rozmowie handlowej oczywiście nie chodzi o to, żeby w kółko powtarzać TAK, TAK, TAK. Żeby wykorzystać ten efekt należy po prostu zadać 3 pytania, na które rozmówca na 100% odpowie TAK.
Przykładowo:
– rozumiem, że chce Pan zwiększyć ilość klientów?
– mam świadomość, że powinni być to klienci z większą gotówką?
– i wiem także, że zależy Panu na szybkim wdrożeniu tego rozwiązania?