Znasz tę sytuację, gdy po inwestycji w sklep internetowy sprzedaż nie tylko cię nie zadowala, ale jest wręcz zerowa. Niestety większość osób, które stawiają swoje pierwsze kroki w ecommerce nie może pochwalić się wysokimi konwersjami.
W tym artykule podam Ci kilka powtarzających się powód takiego stanu rzeczy. Moje wnioski oparte są na współpracy z setkami klientów przez ostatnie 11 lat.
Powód #1 Za wcześnie chcesz sprzedać. Masz sklep, opisałeś produkt i zaczynasz rozglądać się za ruchem. Na myśl przychodzi Ci SEO, Google Ads czy Facebook Ads. Ustawiasz reklamę, przepalasz budżet, ale sprzedaż nadal jest sporadyczna. Znasz to? Powód jest błahy – zbyt wcześnie chcesz sprzedać.
W większości przypadków klienci nie są jeszcze gotowi na wydanie u Ciebie pieniędzy. Nie ufają Ci albo dopiero się rozglądają. Dlatego zamiast kierować reklamę na konwersję na początku daj klientowi treść. Niech poczyta artykuły na Twoim blogu, wyedukuje się, pozna Cię lepiej i wtedy ten romans zamieni się w trwały związek sprzedażowy.
Czy spotkałeś się z taka sytuacją – masz świetny pomysł na biznes, udało ci się zainwestować pewną sumę pieniędzy, otwierasz konto na Allegro, wystawiasz produkty i … okazuje się, że sprzedaż jest beznadziejna. Część osób w takiej sytuacji zadaje sobie pytanie
– dlaczego to się nie sprzedaje?
– Gdzie popełniam błąd?
Okazuje się, że jest na to sposób. Wyobraź sobie sytuację w której może zapytać klientów – dlaczego nie kupują? Czyż nie uratowałoby to Twojego biznesu? Podobny problem rozwiązał w sprytny sposób pewien sprzedawca skuterów w USA. Spokojnie ten model możesz skopiować w Polsce.
Właściciel firmy wyczytał w kilku gazetach, że coraz więcej ludzi stawia na ekologię. Postanowił tę wiedzę wykorzystać w swoim marketingu. Jak wspomniałem zajmował się importem skuterów z Chin do USA. Największą zaletą tych skuterów był fakt, że były bardziej oszczędne niż inne. Po prostu spalały mniej paliwa.
Być może tytuł ten brzmi futurystycznie, jednak po analizie pewnego wystąpienia z TED zrozumiałem, że w kierunku automatyzacji zmierza obecnie biznes. Przykładowo, działa już z powodzeniem system logistyczny oparty o roboty Kiva. Nie potrzebny jest już pracownik biegający po magazynie z „paleciakiem”. W tego typu roboty zaopatrzył się m.in. Amazon. Oczywiście człowiek jest cały czas potrzebny, jednak bardziej jako osoba zarządzająca niż pracownik. Dlaczego piszę o tym na moim blogu? Z prostej przyczyny. Wiele czynności w marketingu możesz sobie ułatwić lub zautomatyzować? Oto kilka konkretnych przykładów:
Co pewien czas przez polski e-biznes przechodzi fala nowych odkryć marketingowych. Na początku była stara metoda – zakładasz bloga, budujesz listę, pytasz czytelników jaki mają problem, tworzysz lub znajdujesz produkt, który rozwiązuje ich problem, wysyłasz emaile i sprzedajesz.
Potem ktoś wyeliminował bloga. Bo i po co? Możesz kupić płatną reklamę, zbudować listę, spytać klientów jaki mają problem i wysłać im kolejkę emaili z autorespodnera, która zbuduje autorytet eksperta i obali główne obiekcje. Potem wyślesz klika emaili, które sprzedadzą Twój produkt.
W najbliższy czwartek o 20.00 poprowadzę specjalny, darmowy webinar na temat skutecznych taktyk marketingowych. Zatytułowałem go “Szybuj ponad konkurencją” gdyż omówimy wspólnie taktyki, dzięki który w sposób stabilny możesz wyprzedzać konkurencję.
Co zrobić, żeby nie konkurować ceną i wygrywać? O tym w najbliższy czwartek. Żeby otrzymać dostęp do webinaru musisz być czytnikiem mojego newslettera. Tutaj możesz uzyskać dostęp>>
Najprostszym zabiegiem marketingowym jaki intuicyjnie stosują właściciele firm żeby zwiększyć sprzedaż jest konkurowanie ceną. Wygląda to tak: Wchodzę w rynek, badam ceny konkurencji i obniżam swoje. Problem na starcie są dwa.
A) Za miesiąc może pojawić się nowy gracz na rynku. Obniży on cenę sugerując się Twoim poziomem.
B) Obniżając cenę automatycznie zmniejszasz swoją marżę. Gdy zarabiasz mniej, masz mniej pieniędzy na rozwijanie biznesu np. na płacenie za pozyskiwanie nowych klientów. Jak się domyślasz prędzej czy później sprowadzi to na Ciebie problemy. Oto sposób na to, aby uciec z wojny cenowej.
Jest to jedno z najważniejszych pytań, które zadają sobie przedsiębiorcy. Rozwijanie firmy jest przygodą, szczególnie na początku działalności. Jednak gdy opad ekscytacja i efekt świeżości pojawia się odwieczne pytanie jak zwiększyć sprzedaż?
Co zrobiłbym, gdybym miał sprzedać szybko w lokalnym biznesie? Na dzień dzisiejszy wykorzystałbym dwie strategie. Każda z nich opierałaby się na budowaniu listy mailingowej. Wiem, że część osób to nudzi, ale celem każdego inteligentnego biznesu nie powinna być sprzedaż przy pierwszym kontakcie a właśnie stworzenie sobie możliwości kontaktowania się z potencjalnymi klientami. Tutaj uczę jak szybko zbudować listę >>
Strategia 1 Szybki zysk
Inwestujesz w reklamę. Obecnie polecam reklamę na Facebooku. Jest to to najprostsza forma masowej reklamy w internecie. Wybierasz wiek zbliżony do Twojej grupy docelowej, okolice Twojego miasta (chyba, że sprzedajesz w sieci, wtedy zaznaczasz opcje Polska). Proponujesz wartościowy prezent za zapisanie się na listę mailingową. Po zapisaniu się do twojego autorespondera wysyłasz z automatu dwie wiadomości w których rozwiązujesz ważny problem Twojego klienta. Kluczem jest tutaj wartość – im mocniejsza porada, tym silniejsza więź z listą. W trzeciej informacji podsuwasz produkt, który rozwiąże problemy Twojego klienta.