Czy możesz wyobrazić sobie szczerbatego dentystę, który chce sprzedać swoją usługę reklamując się własnym zdjęciem? Pomyśl też o człowieku, który waży 150 kg i reklamuje swoją super odchudzającą dietę. Co ciekawsze biznesy, które reklamują sprzedaż powierzchni reklamowej, często pokazują, że nie wiedzą jak się robi sprzedające reklamy. Przykład – Reklama na telebimie 299 złotych
Po pierwsze, nie wiemy na ile taką reklamę kupujemy, czy to reklama za dzień, za miesiąc czy za rok. Po drugie, właściciele biznesów nie kupują reklamy (tzn. może im się wydawać, że kupują reklamę). Tak naprawdę kupując miejsce reklamowe chcemy zapłacić za tłum głodnych klientów w naszym sklepie.
Dlatego, gdy dopiszemy, że dziennie Twoja reklama na telebimie dotrze do 1000 potencjalnych klientów, zaczyna robić się ciekawie. Gdy jeszcze rozbijemy to tak, że zmniejszy nam całkowitą cenę – reklama na telebimie 10 groszy za dotarcie do jednego klienta i opiszemy 299 złotych jako 29 złotych dziennie za dotarcie do 1000 klientów brzmi to już o wiele ciekawiej.
Co tak naprawdę zmieni prosty slogan w sprzedającą reklamę?
Co zmieniliśmy? Odnieśliśmy się do potrzeb klienta i jego problemów – on chce klientów w swoim sklepie, a nie reklamy. Zmniejszyłeś postrzeganie wysokiej ceny – 29 złotych dziennie za dotarcie do 1000 potencjalnych kupujących brzmi o wiele korzystniej niż Reklama na telebimie 299 złotych – zadzwoń.
Pamiętaj o jeszcze ważniejszym elemencie, każdą wersję reklamy musisz przetestować. Pomimo, że pewne rozwiązania brzmią bardzo logicznie, nie oznacza to, że klienci będą działać logicznie.
Witam. Ja z kolei nie uważam, aby firmy sprzedające czas emisyjny na telebimach nie musiały walczyć o klientów. Sam pracuję w firmie zajmującej się sprzedażą reklam na telebimach i innych nośnikach DOOH. Ciężki biznes a ludzie z działów marketingu poszczególnych firm są na tyle zmęczeni ciągle to nowymi ofertami i różnorodnością telebimów, że często nawet nie chcą o tym słuchać. Ludzie boją się inwestować w nowe formy reklamy. Uważam też, że wiele firm sprzedających reklamy na telebimach psuje rynek. Ich ceny są śmiesznie niskie a jest to spowodowane kiepską jakością telebimów i właśnie olbrzymią konkurencją w branży.
Świetny tekst, bardzo pomocny. Taki sposób myślenia przydaje się nie tylko w sytuacji powierzchni reklamowej na telebimach. W końcu w rozmowie z klientem najważniejsze jest rozpoznanie i spełnienie jego potrzeb.
Ja może trochę z innej beczki, ale też do telebimów. Jako kierowca jestem trochę przerażony telebimami reklamowymi, w szczególności ledowymi, których pojawiło się w miastach ostatnio sporo. Dla mnie są one rozpraszające, a nawet niebezpieczne. W Krakowie jest kilka takich na zakrętach gdzie w nocy totalnie potrafią oślepić, także wtedy bardziej skupiam się na utrzymaniu kierunku jazdy, a nie na patrzeniu co reklamują. Widziałem też telebimy takie telebimy ledowe na przeciwko bloków mieszkalnych. Też nie wyobrażam sobie co tam ludzie muszą w nocy przeżywać. Natomiast jeśli chodzi o samą formę reklamy to myślę, że jest skuteczne jak wszystko co aż tak przyciąga wzrok.
Zgadzam się z tobą Mirku, że tak napisana reklama przełożyłaby się na większą sprzedaż powierzchni reklamowej. Tylko, że firmy sprzedające powierzchnię reklamową nie mają za dużej konkurencji, a klientów sporo więc na razie nie przejmują się za bardzo samymi klientami. Tym bardziej, że telebimy ustawione w dobrych punktach same się sprzedają bez ingerencji właściciela powierzchni reklamowej, który jedynie umieszcza numer telefonu lub adres e-mailowy i losuje komu przydzielić powierzchnię reklamową. Może w przyszłości będzie lepsze podejście do klienta.
Oczywiście, że nie jest, tylko dobrze, żeby mieli kogoś kto pomoże klientom w tworzeniu skutecznych reklam. Możesz mieć zwykłą siłownię, albo klub fitness z dietetykiem i trenerem. W takim przypadku nie dajesz tylko sali do treningu i urządzeń, ale także dbałość o efekty.
Narzekają czy nie i tak się reklamują, dlatego wystarczy kilka małych zmian i testów żeby poprawić skuteczność.
Celem tego artykułu jest wsparcie tych firma a nie krytyka. Dzięki za cenne uwagi.
No, tak. Tylko że firma która jest właścicielem powierzchni reklamowych nie jest agencją kreatywną i to nie ich broszka jak zrobić perswazyjną reklamę.. A na brak klientów raczej nie narzekają.. Ale to co piszesz jest oczywiście dobre.. jeśli ktoś by chciał sprzedawać taką usługę.