Ten artykuł nie będzie do końca dotyczył tego jak zostać sprzedawcą. W większym stopniu chcę zająć się wizerunkiem sprzedawcy. Problem w tym, że w większości uwielbiamy zakupy. Nasz mózg lubi kupować.
Jest to atawistyczne zachowanie związane z gromadzeniem zasobów. Z drugiej strony nie lubimy sprzedawców. Może inaczej. Nie lubimy jak sprzedawcy (mówiąc brzydko) wciskają nam coś na siłę. Skąd się wziął ten negatywny wizerunek sprzedawcy? Oto kilka powodów:
Jak sprzedawać i nie zapalić czerwonej lampki?
1. Czerwona lampka. Nasz mózg negatywnie reaguje na przekonywanie do zakupu. Przeważnie osoby, którym coś sprzedajemy w sklepie nie są psychicznie przygotowane na zakup pod wpływem perswazji. Rządzi prosta zasada – im mocniej naciskasz, tym większy opór pojawia się w umyśle klienta. Dlatego łatwiej sprzedaje się opowiadając o produkcie niż naciskając na zakup.
2.Kup i spadaj. W przypadku różnego rodzaju sprzedaży rozliczanej prowizyjnie sprzedawcy są w stanie na siłę „wcisnąć” beznadziejny produkt tylko z chęci szybkiego zysku. Powoduje to, że kupujący często czują się jak idioci i zrażają się do zawodu sprzedawcy. Brzmi brutalnie, ale sam często wychodzę ze sklepu z pytaniem dlaczego on traktuje mnie jak idiotę?
Społeczeństwo i stosunek do pieniędzy
3. Negatywny stosunek do pieniędzy i stereotypy w filmach. Czy widziałeś film w którym sprzedawca przedstawiony był jako ktoś o pozytywnym wizerunku? Ekspert dzięki któremu możesz zaspokoić swoje najgłębsze potrzeby? Ja nie. Podobnie ma się sprawa wizerunku bogatego człowieka. Okazuje się, że osoby przedsiębiorcze, które prowadzą firmę z sukcesem to 5% populacji. 95% to osoby, które nie lubią sprzedaży, gdyż kojarzy się ona z czymś brudnym i nieetycznym.
Jak można od kogoś brać pieniądze? Najprościej mówiąc złe relacje z pieniędzmi powodują, że zawód sprzedawcy kojarzy nam się z czymś nieetycznym. Spokojnie, mam głęboką świadomość, że chcąc czy nie uprawiamy sprzedaż każdego dnia.
Jak sprzedajesz każdego dnia ?
Gdy się budzisz i stajesz przed lustrem robisz wszystko, żeby wyglądać lepie i podobać się innym. Czy nazwiesz to inaczej jak marketing samego siebie? Czy chcesz być postrzegany lub postrzegana pozytywnie czy negatywnie? Wszyscy jesteśmy sprzedawcami, tylko nie wszyscy mamy tego świadomość.
Często widziałem, sprzedasz na siłę bo wyniki musiały się zgadzać. Z czegoś, trzeba żyć. Jednak największą skuteczność jeśli wierze że produkt jest naprawdę dobry.
No właśnie i wówczas pracodawca zyskuje nieefektywnego pracownika
Robert ma rację, nie raz szef nie pozostawia wyboru… Pracownik w takich sytuacjach jest bezradny…
To taka trochę charakterystyka sprzedawców, ale nie ma konkretnej odpowiedzi na pytanie zadane w tytule. Rozumiem, ze chodziło o to, żeby nie wciskać nic na siłę, nie naciskać i zadbać o pozytywny wizerunek. Ale to raczej oczywiste:)
Osobiście nie cierpię nachalnych sprzedawców… Idę do sklepu albo z konkretną listą zakupów, albo po prostu rozejrzeć się. Ledwo przekroczę próg sklepu a tu zza wieszaka czy półki wyskakuje pani ekspedientka i zasypuje mnie pytaniami “Czy można pomóc?” , “A jakiego rozmiarku Pani szuka?” , “A może mydełko w promocji?”…
W sprzedaży jest jeszcze jeden problem, często szefostwo narzuca taką postawę pracownikowi i cóż on ma zrobić? musi być taki, jak się od niego wymaga, choć zwykle klienci nienawidzą takich napastliwców jak np w sieciówkach
Dlatego akurat w kwestii sprzedawania jestem przeciwnie nastawiony do tego, by pracować dla kogoś. Lepiej samemu prowadzić własny biznes i szukać klientów. Najważniejsza jest reklama, jeśli dobrze wypromujemy nasze produkty to klienci się sami znajdą.