Miałem dzisiaj kontakt z pewnym klientem, który chce “wejść w internet”. Słyszał, że tam jest przyszłość i duże sumy pieniędzy. Nie miał jednak do końca ani konkretnego planu, ani ostatecznego pomysłu jak to zrobić.
W którymś momencie padło zabójcze stwierdzenie – chcę zacząć od sklepu internetowego. Jeżeli mogę Cię ostrzec to robię to teraz – nie warto zaczynać biznesu w internecie od sklepu internetowego. Jest kilka lepszych rozwiązań (czytaj dochodowych). Dodatkowo taki początek biznesu w sieci ma wiele wad. Oto tylko niektóre z nich:
- Brak klientów oraz ich ograniczone zaufanie. Zanim klienci zaczną odnajdywać Twój sklep w sieci minie albo dużo czasu, albo wpakujesz w to wiele pieniędzy – co według mnie jest równoznaczne. Ponadto Twoi klienci nawet jeżeli wejdą do sklepu mogą z niego szybko uciec – nie znają Cię i nie wiedzą jaką mają gwarancję bezpiecznych zakupów.
- Długie oczekiwanie na pierwszą sprzedaż. Możesz czekać wiele dni zanim pojawi się pierwsza sprzedaż. Co jest bardzo demotywujące na początku prowadzenia biznesu.
- Szybko możesz się zniechęcić. Idąc dalej, gdy na początku swojego startu w e-biznes poczujesz piętno porażki możesz dość do błędnego przekonania, że nie da się zrobić biznesu w sieci.
Dobrze, skoro już wiesz jak nie warto zaczynać biznesu w internecie TO zachodzi pytanie – od czego w takim razie zacząć? Już Ci odpowiadam. Są dwie opcje które polecałbym Ci na początek. Obydwie mają jeden cel – pozyskiwanie w sposób legalny adresów klientów z Twojej grupy docelowej. Oto dwa najprostsze sposoby:
- Zacznij od allegro. Tak zatytułowany jest blog, który prowadzimy wraz z Mirkiem Szmajdą i Martą Chłodnicką. Ideę tę zainicjował Mirek Szmajda i podpisuję się pod nią w 100%. Allegro jest po to, abyś “nałapał” klientów i zdobył ich zaufanie. Budując w taki sposób listę mailingową, po jakimś czasie możesz zaproponować im przejście do Twojego sklepu internetowego. Możesz także w paczkach wysyłać ulotki informujące o sklepie. W jednym z artykułów napiszę jak Tworzyć takie ulotki.
- Stwórz stronę “wyciskacz”. Jest to prosta strona internetowa, która ma za zadanie pozyskiwać adresy klientów – najlepiej dając im w zamian coś za darmo np. raport w formie ebooka. Możesz kupić wtedy możliwość wysłania mailingu do np 100 000 potencjalnych klientów na Allegro i zareklamować tym samym swoją stronę wyciskacz. Część z tych 100 tysięcy zostawi swój email i w taki sposób możesz pracować nad swoimi potencjalnymi klientami. Oczywiście kupowanie mailingów to ostateczność, ale jeżeli masz to zrobić kierując klientów do sklepu, to o niebo lepszym rozwiązaniem jest podsunąć im stronę gdzie ich głównym celem jest pozostawienie adresu email.
To oczywiście tylko 2 sposoby. Znam ich osobiści co najmniej 20. Z czasem zdradzę je wszystkie, dlatego warto abyś odwiedzał lub odwiedzała tego bloga częściej.
Pisanie tego artykułu i dzielenie się wiedzą daje mi dużo satysfakcji. Jednak jeszcze lepiej czuje się, gdy zostawisz swój komentarz, mam wtedy świadomość, że moje zaangażowanie ma sens.
@Monika
Moniko przygotowuję właśnie nagrania do darmowej telewizji sprzedaży na Allegro i w jednym z pierwszych nagrań przedstawię krok po kroku jak budować taką listę i wyciskać z niej pieniądze. Opowiem o kwestiach technicznych i marketingowych. Zaglądaj na mojego bloga i czekaj na informacje.
Mam tylko drobne pytanie, bo jestem laikiem w tej sprawie. Jak zbudować taką strone,dzieki której klienci moga zapisac sie na lliste mailingową i co z nią później konkretnie zrobić?
zawsze można personalizować kolczyki i robić pod projekt zatwierdzony przez klienta, będą wtedy jedyne i nie powtarzalne
Witam,
ja akurat rozpocząłem od sklepu internetowego i allegro. Fakt jest bardzo ciężko, korzystałem z porad, jakie przedstawia kurs Mirka Szmajdy o sprzedaży na Allegro. Niestety jeżeli w tym kursie pokazany jest “patent” na znalezienie niszy na rynku i sprzedaż produktu X – na filmie widać, że konkurencja +- 30 ofert. Ja tworzę i próbuję sprzedawać biżuterię artystyczną – ja mam konkurencję +- 20000 ofert więc nijak się ma ten kurs do realiów Allegro – nie sztuką jest sprzedać coś czego na rynku nie ma. To moje zdanie, nadal jednak staram się korzystać z artykułów Pana Skwarka ( z Panem Szmajdą jest zerowy kontakt jedynie ten BOT ;/)- szukam wszędzie pomocy, aby jakoś to rozkręcić a nie sprzedawać np. kolczyków po 1 zł bo to nie ma sensu.
Witaj,
z tworzeniem bazy mail-owej to bardzo dobry sposób.
Po zbudowaniu jej wysyłamy np. 500 informacji o swojej działalności w sieci. Dajmy na to, że z tego 50% odwiedzi naszą stronę i 20% z tego znajdzie na niej zaspokojenie swojej potrzeby i kupią od nas produkt, to mamy już jakiś sukces.
Pozdrawiam.