Często dostaję pytanie – jaka powinna być proporcja pomiędzy uczeniem się nowych rzeczy a wdrażaniem tych rozwiązań? Odpowiedź jest banalnie prosta – DZIAŁAJ. Jeżeli tylko się uczysz, jeździsz na szkolenia i jedynie robisz notatki, nie wpłynie to w żaden sposób na Twój poziom sprzedaży.
Dopiero egzekucja – zastosowanie tych technik da Ci efekty. Ponadto czytając książkę nt. sprzedaży, jak dobra by ona nie była, będziesz po miesiącu pamiętał z niej od 1 do 3% treści. To smutne, ale prawdziwe statystyki. Jeżeli jednak zanotujesz i zastosujesz dane rozwiązanie zapamiętasz to nawet o 90% silniej i efektywniej.
O 90% dłużej będziesz w stanie zapamiętać dana technikę sprzedaży. W marketingu internetowym nie musisz wiedzieć wszystkiego. Wystarczy, że wiesz TE najważniejsze rzeczy. Za twój sukces odpowiedzialnych jest 20% elementów, które dają Ci 80% efektów.
Czym jest egzekucja i dlaczego TO ona decyduje o wszystkim?
Dlatego oprócz stałego uczenia się nowych rozwiązań musisz non stop testować techniki sprzedażowe. Egzekucja, egzekucja i jeszcze raz egzekucja. Jeżeli odkryjesz co jest Twoimi 20% to może okazać się, że zaczniesz robić postępy szybciej niż kiedykolwiek.
Podam Ci przykład. Możesz zadzwonić do wszystkich 100 osób na liście kontaktów. Bez względu czy dana osoba należy do Twojej grupy docelowej, albo przeanalizować profil demograficzny swoich najlepszych klientów i zadzwonić tylko do 20% najlepiej rokujących.
W twoim umyśle zapaliła się prawdopodobnie lampka – a jak wśród tych 80% znajdzie się jaki świetny klient, którego pominę? Mogę stracić taką szansę? Lęk przed stratą powoduje, że nie potrafimy mądrze rezygnować. Zobacz, w moim przypadku największą sprzedaż osiągam na webinarach.
Przychodzą na nie osoby zainteresowane. Ci, którzy byli zainteresowani a nie mogli być na webinarze, otrzymają email z ofertą. Ta grupa, która nie jest zainteresowana np. tematyka danego kursu – ani nie przyjdzie na webinar, ani też nie otworzy emaila. Z drugiej strony ja prezentuje swoją ofertę Tylko zainteresowanym. To jest właśnie siła dźwigni jaką daje marketing internetowy. I ja i klienci czerpiemy z tego korzyści.
W 100% się zgadzam. Działanie to podstawa. I nie tylko w nauce sprzedaży, ale ucząc się każdej innej dziedziny. Ja tak miałam z nauką o finansach. Tak bardzo wciągnęło mnie pochłanianie wiedzy, że zapomniałam o działaniu. Tym bardziej, że zdobywanie wiedzy jest WYGODNIEJSZE niż działanie. Wygodnie jest czytać książki, siedzieć na szkoleniach i robić notatki. W pewnym momencie musiałam sobie powiedzieć, że koniec tego, bo pewnie nadal bym czytała, a tak widzę już jakieś efekty 🙂
To ile czasu poświęcić na naukę sprzedaży zależy od miejsca, w którym się znajdujemy. Jeżeli jesteśmy na początku drogi to musimy przeznaczyć więcej czasu na naukę, niż gdy posiadamy kilkuletnie doświadczenie 😉