Jestem idiotą!

Jestem idiotą!

idiotaWybacz, że tak się potraktowałem, ale inaczej nie mogłem. Wszystko za sprawą jednej marketingowej akcji, która po raz kolejny udowodniła mi jak proste metody mogą przynieść tak zaskakujące efekty.

Problem polegał na tym, że obroty w ebiznesie jednej mojej fantastycznej znajomej nie były takie jak trzeba. W ostatniej naszej rozmowie zadała mi pytanie, które jest w sprzedaży tak naturalne jak oddychanie. Brzmiało ono jak sprzedawać więcej?

Dodam tylko, że chodziło tutaj o produkty informacyjne. Odpowiedziałem najprościej jak potrafiłem: po prostu zadaj pytanie swoim odbiorcom: czego chcecie się nauczyć? Duża grupa z listy mailingowej odpowiedziała. Najzwyczajniej w świecie powiedzieli: chcemy, tego konkretnie kursu. Moja znajoma stworzyła taki kurs, ja napisałem dwa mailingi: jeden zwykły drugi bardziej szokujący.

I wiesz co?

Zadziałało jak cholera!

Z dwóch mailingów było około 3 tysięcy złotych obrotu, przy średnich rozmiarów liście mailingowej.

Pewnie zadajesz sobie pytanie dlaczego w takim wypadku nazywam się na wstępie idiotą? Dlatego, że zdziwiło mnie, jak tak proste rozwiązanie mogło tak szybko zadziałać.

Spaliłem dzisiaj wszystkie koszulki Iron Maiden, Metallica i Led Zeppelin mam nowego idola i mistrza. Nazywa się „Siła prostoty w biznesie” polecam Ci także.
Podsumowując: marketing internetowy działa, nasza wiara szwankuje.

Napisz proszę w jakie Ty proste rozwiązania nie wierzysz?


Kolejne, ciekawe artykuły

Zostaw komentarz

Twój komentarz

Twoje imię
Adres strony (opcjonalnie)