Zanim odpowiem na to pytanie co to jest marketing treści, chcę Ci przedstawić dwa pokolenia. Pokolenie X, czyli takie co to przeżyło komunę, dewaluację, handel na bazarach, wejście do Unii itd. To pokolenie jest bardziej ufne niż rozpuszczony pies sąsiada.
Gdy to pokolenie kupuje, to po prostu idzie do sklepu i płaci. Zrobione. Część tego (mojego) pokolenia szuka informacji na forach nie do końca jednak wiedząc, że na kupno 1000 pozytywnych komentarzy na forach internetowych stać najmniejszego przedsiębiorcę o jakim teraz pomyślisz.
Smartfon przyrośnięty do ręki
Pokolenie Y nie rozstaje się ze swoim smartfonem. Przewiduję, że za 100 lat ewolucja wyposaży nas w smartfony już przy porodzie. Wiedzą oni doskonale, który komentarz to ściema. Pytają znajomych na facebooku czy te buty są dobre do siedzenia „pod” blokiem, czy raczej nadają się do biegania po osiedlu.
Mają oni świadomość, że komentarze, lajki i inne tweety można kupić, ale już polecenia blogera, czy „youtubera” to inna wiarygodna sprawa.
Dlatego marketing treści polega na tworzeniu wartościowej treści na:
– blogach
– kanałach YouTube
– fanpejdżach
– webinarach czy hengoutach
– podcastach
– newsletterach
Piramida, ściema, oszustwo
Mówiąc inaczej, żeby sprzedać pokoleniu Y musisz więcej opowiadać o produkcie niż go sprzedawać. Kupią sami, jeżeli stworzysz wartościową treść. Przykładowo jeżeli spotkasz takiego w parku i zaprosisz go na prezentację produktu, on podczas Twojego ognistego przemówienia sprawdzi nazwę Twojej firmy w telefonie.
Przeczyta piramida, ściema, oszustwo i po 3 minutach wyjdzie trzaskając drzwiami. Tak, stary marketing umarł a ty albo się z tym pogodzisz, albo pożegnasz się z wynikami.
Jeżeli chcesz szybko założyć bloga i nie wydać na to fortuny i przy okazji prowadzić webinary oraz wysyłać mailingi do swoich potencjalnych klientów napisz do mnie na miroslawskwarek@gmail.com. Polecę Ci coś co pozwoli na szybki start w marketingu opartym na treści bez wydawania fortuny.
Przeczytawszy kilka postów bardzo zainteresował mnie ten blog, a w szczególności post pod którym składam komentarz. Tematy na blogu bardzo pomocne w marketingu i przedsiębiorczości. Na pewno skorzystam w najbliższym czasie z kilku raz i pokaże znajomym, to na pewno pomoże im w pracy. Czekam na następne ciekawe posty. Pozdrawiam 🙂
Marketing treści trochę ewaluował. Za pomocą skutecznie zastosowanej treści można efektywnie sprzedawać produkty. To już zależy od umiejętności copywritera.
Witam trochę się nie zgodzę z tym co napisała Magda, ponieważ ludzie są nie ufni. Szczególnie ci, którzy bardzo się zawiedli w życiu i zanim takich ludzi się przekona musi minąć naprawdę sporo czasu. Jeśli jednak ktoś nie chce czegoś to nawet najlepszy grunt nie będzie w stanie pomóc.
Powiem wam jedno kiedyś nie było telefonów komórkowych i co jakoś ludzie sobie radę dawali. Powiem jeszcze jedno było nawet lepiej niż jest teraz. Ludzie wychodzili spotykali się ze sobą, a teraz nadeszły takie czasy, że sąsiad własnego sąsiada nie zna. Stało się to, co w sumie było wiadomo. Ludzkie zażyłości zabiła technologia.
To prawda, że nowe pokolenie sięga po opinię do internetu. Jednak nie zgodzę się, że polecenia blogerów czy youtuberów są bardziej wiarygodne niż komentarze, bo przecież nie każdy stosuje się do zasad marketingu treści. Zawsze jest prawdopodobieństwo, że wpis na blogu jest po prostu stworzony w celach komercyjnych.
Dziś każda treść w sieci czemuś służy – albo bezpośrednio nakłaniając do czegoś albo robiąc “grunt” na przyszłość. Dzisiejsi ludzie w większości wierzą w słowo pisane – nie myślą zbytnio nad tym co widzą. Ładne opakowanie tu: odpowiednio ubrane w słowa często wystarczą by coś kupili. Jak mi Babcia mówiła: nikt za nas mózgu nie użyje 😉
To, że najmniej nahalna sprzedaż przynosi więcej korzyści niż ta nahalna nie jest wedlug mnie w ogóle dziwne.. klienci przecież nie lubią (ba! wręcz nienawidzą) kiedy zmusza się ich do czegoś.
faktem jest, że Coraz trudniej jest znaleźć obiektywną opinię w sieci na jakikolwiek temat i wszystko można w sieci kupić. Świadomość osób jest też duża a mimo wszystko ludzie jednak szukają opinii przed zakupem produktów i usług w internecie.
To prawda – już nie raz spotkałem się z tym, że nawet o najgorszej firmie w internecie znajdziesz cudowne opinie. Niby marketing potrzebny – przecież bez niego nasza sprzedaż nie wzrastałaby aż tak bardzo
Czy w tych czasach można coś kupić bez Internetu:/ bo mam wrażenie, że obecnie główny wyznacznik…robienia zakupów.
@ruswi Marketing zawsze idzie dwoma torami – wykorzystuje istniejące potrzeby lub kreuje nowe. Ta druga opcja jest o wiele droższa, ale pomaga uciekać konkurencji już na starcie biznesu.
Ludzie coraz bardziej uodporniają się na agresywną sprzedaż, ale nie oszukujmy się nadal jest bardzo wielu mało asertywnych ludzi, którzy godzą się na wiele rzeczy tylko i wyłącznie dla własnego świętego sposobu. Nie zdają sobie chyba jednak sprawy z tego, że takie zachowanie proawdzi do kolejnych propozycji handlowych 😉
A pomyśleć, że kiedyś żeby coś sprzedać po prostu tworzyło się dobry produkt i marka broniła się sama. Teraz twórcy reklam coraz cześciej kreują rzeczywistość, ludzie się to bardzo nie podoba. Dziś nawet pozornie obywatelskie ruchy zapoczątkowane oddolnie są często kierowaną akcją. tzw kładzenie sztucznej trawy. Ale ludzie też się uczą i przystosowują, tak jak opisane pokolenia. I to jest w całym marketingu najpiękniejsze – dynamika 🙂
Zbyt duże uogólnienie. Znam osoby z pokolenia X, które nie kierują się opiniami; oraz z pokolenia Y, które na nich bazują. Także na tych Fake… Do tego są fora specjalistyczne gdzie część “opinii – bredni” jest od razu odsiewana i ląduje w koszu. Choć sam wątek przewodni wpisu uważam za częściowo słuszny.
Masz świętą rację, że teraz to dosłownie wszystko można kupić, od pozytywnych opinii nawet marketing szeptany. Jak chce się wierzyć komuś, to niestety ale trzeba się przekonać na własnej skurze.
Dokładnie 😉 Najdziwniejsze w sprzedaży jest to, że mniej nachalna sprzedaż prowadzi do zwiększenia sprzedaży.