Sztuka samodoskonalenia. Jak stawać się coraz lepszym?

Sztuka samodoskonalenia. Jak stawać się coraz lepszym?

W 197 odcinku Podcastu Internetowych Sprzedawców opowiem o sztuce samodoskonalenia, czyli jak stawać się lepszym każdego dnia, nie poddawać i jak się rozwijać. Pokażę Ci moje doświadczenia i wnioski po wielu latach różnych porażek, doskonaleniu się, osiąganiu fajnych wyników, ale też tych słabych. Opowiem Ci w 7 punktach o moich wnioskach po tylu latach dosyć ciężkiej pracy.

Każdy dzień jest dniem zero

Pierwsza rzecz, o której musisz pamiętać, to świadomość, że każdy dzień jest dniem zero. Każdy dzień to ten moment, kiedy możesz zacząć zmianę. Ważne jest również, abyś miał świadomość, że przed Tobą jest wiele dni. Nie ekscytuj się nadmiernie pierwszym dniem swoich nowych postanowień. Oczywiście, to dobra wiadomość, że zaczynasz coś robić, idziesz na siłownię, biegasz – to świetny start. Ale musisz pamiętać, że czeka Cię wiele porażek i momentów, kiedy po prostu nie będzie Ci się chciało. Potrzebujesz siły, aby to przetrwać.

Kluczowe jest również codzienne rozliczanie się ze swoich działań. Nie ma sensu porównywać się do innych, bo to do niczego nie prowadzi. Porównywanie może pomóc w wyznaczaniu celów i inspirowaniu się, ale najważniejsze jest pracowanie nad sobą. Codziennie rano zadaj sobie pytanie: Co mam dzisiaj do zrobienia, aby stać się lepszą wersją siebie? Wieczorem zapytaj: Czy zrobiłem wszystko, co mogłem, aby być lepszy? Nie uciekaj od prawdy o sobie, nawet gdy masz gorszy dzień i nie uda Ci się wykonać planu. To normalne. Każdego dnia będziesz musiał się sprawdzać. Czasem wydaje się, że wszystko idzie dobrze, ale niespodziewane przeszkody mogą pokrzyżować plany. To jednak część procesu rozwoju. Czasem sprzedaż na webinarze może nie pójść zgodnie z planem, ale to daje Ci szansę na analizę i poprawę. To jest właśnie rozwój – pełen zarówno miłych, jak i trudnych momentów. Każdego dnia zastanów się, co możesz zrobić, żeby jutro stać się lepszą osobą.

Mamy w roku 365 dni. Jeśli każdego dnia dasz z siebie wszystko, nawet jeśli to będą małe kroki, po roku zobaczysz ogromny postęp. Pisanie książki to dobry przykład: codziennie piszesz trochę, aż w końcu masz gotową książkę. Tak samo jest z nagrywaniem filmików, pisaniem artykułów czy prowadzeniem webinarów. Każdy dzień, każda mała czynność, budują Twoją pozycję. Nie porównuj się z innymi, bo to Ci nic nie da. Skup się na swoim postępie. Jeżeli dzisiaj nagrałeś trzy TikToki, które nie miały wyświetleń, a spojrzysz na konto kogoś, kto ma miliony zasięgów, możesz poczuć się przegrany. Ale jeśli przestaniesz się porównywać i będziesz kontynuować swoją pracę, osiągniesz sukces. Małe rzeczy, wykonywane codziennie, budują potęgę. To nie spektakularne wyniki, ale codzienna, nudna, powtarzalna praca tworzy mistrzów.

Pamiętaj o ludziach takich jak Robert Lewandowski, który przez lata wykonuje te same ćwiczenia, trenuje z taką samą rutyną. Najlepsi bramkarze od dziesiątek lat wykonują te same ćwiczenia. Robią małe postępy, ale po latach stają się najlepsi w swojej dziedzinie. Ty również powinieneś myśleć w ten sposób. Każdy dzień jest Twoją świątynią. Nie fajerwerki czy spektakularne wyniki – to codzienna praktyka buduje Twoje imperium. Jeśli każdego dnia wykonujesz te same, powtarzalne czynności, budujesz swoje imperium. Natomiast jeśli każdego tygodnia zaczynasz coś nowego, nigdy nie staniesz się naprawdę dobry w jednej rzeczy. To właśnie ci, którzy wytrwają, zbierają owoce swojej pracy.

Nie porównuj się z innymi

Drugi błąd w rozwoju osobistym, którego zdecydowanie nie polecam, to porównywanie się z innymi. Gdy zaczynasz porównywać swoje osiągnięcia z cudzymi, łatwo się rozproszyć, zniechęcić i w rezultacie wrócić do punktu wyjścia. Każdy z nas ma inny start i różne okoliczności. Większość ludzi pokazuje tylko swoje sukcesy, a nie pełen obraz swojej drogi, która często jest usiana porażkami. Nie porównuj się z moimi wynikami – robię to od 14 lat, a Ty widzisz tylko część moich sukcesów, nie znając licznych porażek, których doświadczyłem po drodze. Porażki są nieodłączną częścią procesu i to normalne, że się zdarzają.

Jeżeli zaczniesz się porównywać ze mną, możesz szybko się zniechęcić. Każdy ma swoje tempo i własne wyniki. Twoje osiągnięcia mogą być inspirujące, tak samo jak moje wyniki mogą inspirować Ciebie. Ale pamiętaj, że Ty masz swoją unikalną drogę. Sprzedaż na webinarze za 1000 złotych może wydawać się mała w porównaniu do moich 100 tysięcy, ale to ma sens. Jeśli będziesz kontynuować, robić to z pasją przez lata, osiągniesz sukcesy na miarę swoich marzeń. Może nawet szybciej niż ja. Zamiast porównywać się z innymi, inspiruj się nimi. Niech pokazują Ci, jakie są możliwości, ale pamiętaj, że Ty musisz przeżyć swoją własną przygodę. To Ty musisz wylać swój pot, ponieść swoje porażki i cieszyć się swoimi zwycięstwami. Każde z tych doświadczeń – zarówno sukcesy, jak i porażki – kształtują Twoją osobowość i siłę. Nie jest łatwo przetrwać serię porażek, ale równie trudno jest radzić sobie z sukcesami.

Dyscyplina jest kluczem. Nawet gdy czujesz się zniechęcony, wstajesz rano i wykonujesz swoje obowiązki. Płaczesz, ale działasz dalej, bo poddanie się oznaczałoby zaprzepaszczenie dotychczasowego wysiłku. Inspiruj się innymi, ale porównuj się tylko z sobą z wczoraj. Pytaj siebie: Czy zrobiłem postęp? Czy jestem dziś lepszy niż wczoraj? Pamiętaj, że to Twoja unikalna droga i Twoje doświadczenia. Każdy ma swoją własną historię i swój własny sukces do osiągnięcia.

Nie musisz być najlepszy

Trzeci mit w rozwoju osobistym, który warto obalić, to przekonanie, że musisz być najlepszy, aby mieć piękne, satysfakcjonujące życie. To po prostu nieprawda. Nie musisz być najlepszy. Najlepsi bywają najlepsi, ale nikt nie jest najlepszy przez cały czas. Weźmy za przykład Ronaldo, Messiego czy Lewandowskiego. Czy są najlepszymi piłkarzami? Czasami tak, ale mają również okresy, kiedy ich forma spada. Nawet ja, w mojej dziedzinie, czasem jestem najlepszy w sprzedaży na webinarach, ale to nie oznacza, że zawsze tak jest. Bycie najlepszym nie jest celem samym w sobie. Nawet jeśli jesteś na szczycie, wkrótce może się okazać, że masz gorszy okres. Dlatego nie musisz być najlepszy, aby mieć satysfakcjonujące życie. Często ci, którzy są wymieniani jako drudzy, cieszą się życiem bardziej niż numer jeden, który im zazdrości.

Ważne jest dążenie do doskonalenia siebie każdego dnia, a nie bycie najlepszym. Możesz osiągać swoje cele finansowe, ale to nie oznacza, że musisz być na szczycie, aby być szczęśliwym. Bycie najlepszym nie gwarantuje największych zarobków ani sukcesu finansowego. Ja na przykład nie jestem najlepiej zarabiającą osobą w Polsce i nie jestem na liście Forbesa. Nie dążę do tego, bo ważniejszy dla mnie jest styl życia i wolność. Chcę cieszyć się życiem, a nie być zamknięty w biurowcu i chodzić na spotkania, tylko po to, aby być na szczycie listy Forbesa.

Skup się na codziennym doskonaleniu siebie. To można świetnie zobrazować na przykładzie ćwiczeń na crossficie. Kiedy idę na trening i sprawdzam, ile mogę podnieść na sztandze, porównuję swoje wyniki z poprzednimi. Jeśli dziś podniosę 149 kg, a za tydzień 150 kg, to wiem, że zrobiłem progres. Nie porównuję się z innymi, bo każdy ma inne doświadczenie, cele i priorytety. Porównuję się ze sobą i sprawdzam, czy zrobiłem postęp. Jeśli nie, zastanawiam się, co muszę poprawić. To jest klucz do rozwoju – codzienny postęp, nieustanne doskonalenie się, nawet jeśli nie jesteś na szczycie. Pamiętaj, że to właśnie ten codzienny wysiłek, małe kroki i ciągłe dążenie do bycia lepszym, przynoszą największą satysfakcję.

Konfrontacja z prawdą na swój temat

Czwarta rzecz, bardzo ważna, to nauka konfrontacji z prawdą na swój temat. Widzę, że wiele osób unika tego, bo nie chce się zmierzyć z rzeczywistością. Ja na przykład w tę sobotę będę prowadził webinar o grafice, to będzie już 11. edycja. To jest dla mnie moment prawdy. Włączę ten zielony przycisk, poprowadzę webinar, zakończę go i sprawdzę wyniki sprzedaży. To będzie moja konfrontacja. Mam presję, chciałbym osiągnąć coraz lepsze wyniki, ale zdaję sobie sprawę, że może to być zarówno sukces, jak i porażka. I choć czuję napięcie, nie boję się tej konfrontacji.

Wiele osób nie podejmuje swoich pierwszych kroków właśnie z obawy przed konfrontacją. Nie robią pierwszego live’a, nie organizują pierwszego webinaru, nie nagrywają pierwszego kursu, nie piszą pierwszej książki, nie rzucają etatu. Dlaczego? Bo boją się, co przyniesie rzeczywistość. Rzucenie etatu to świetny przykład. Masz mnóstwo fantazji na temat tego, co zrobisz, gdy już go rzucisz. Wyobrażasz sobie, jak ludzie będą Ci zazdrościć, jak pokażesz im, kim naprawdę jesteś. Ale żeby to wszystko się stało, musisz podjąć decyzję i działać.

W naszych głowach zawsze mamy dwa głosy – aniołka i diabła. Diabeł mówi, że jesteś do niczego, że nic Ci się nie uda, a anioł przekonuje, że wszystko jest możliwe, że jeśli się zdecydujesz, to będziesz wymiatać. Te głosy się mieszają, tworząc strach przed konfrontacją. Jednak to właśnie wzięcie odpowiedzialności za swoje wyniki i życie są kluczem. Nie bój się konfrontacji – ona Cię nie zabije, a wręcz przeciwnie, pozwoli Ci rosnąć i iść naprzód. 

Zawsze możesz wrócić na etat. To nie jest koniec Twojego życia. Ale jeśli nauczysz się konfrontować z bólem, z tym, co Cię przeraża, z podjęciem decyzji, zobaczysz, jak to zmieni Twoje życie. Włączasz zielony przycisk, prowadzisz webinar, konfrontujesz się z sumą, którą sprzedałeś, z oczekiwaniami swoimi i innych. Kiedyś na webinarze zrobiłem 430 000 złotych i trudno jest tę poprzeczkę podnieść, ale mam odwagę, by to zrobić, bo to przynosi mi pieniądze i styl życia.

Ból konfrontacji i jego wartość

Kiedyś, gdy byłem przegrywem, bałem się konfrontacji. Byłem marzycielem, który kupił kurs i wyobrażał sobie, że zarabia miliony, ale tak naprawdę nic nie zarabiałem. Byłem nauczycielem, który sprawdza kartkówki, bo bałem się zmierzyć z rzeczywistością. Ale ta konfrontacja z prawdą na swój temat mnie wyzwoliła i pozwoliła zrobić postęp. Więc nie bój się konfrontować z prawdą na swój temat. Jeśli masz wykonać 20 telefonów do klientów, zrób to. Dowiedz się o sobie. Jeśli okaże się, że jesteś beznadziejny w sprzedaży przez telefon, przynajmniej wiesz, nad czym pracować. To boli, wiem, ale podnosisz się i dzwonisz dalej, poprawiasz swój skrypt sprzedażowy. Kiedy robisz webinary i nie wychodzą, skonfrontuj się z tym. To jest wielki game changer.

Zrób to, czego się boisz. Jeśli boisz się konfrontacji z prawdą na swój temat, ciągle żyjesz w kłamstwie, ciągle się oszukujesz. A to, że się oszukujesz i wymyślasz sobie, że stać Cię na miliony, ale nie sprawdzasz tego, to jesteś tylko kimś, kto się oszukuje. To nie zmieni sytuacji Twojej rodziny. Miej odwagę. Bądź fighterem, rycerzem, zwycięzcą. Kimś, kto potrafi być na tyle silny psychicznie, żeby poznać prawdę na swój temat. I to Cię wyzwoli. Zobaczysz, jakim będziesz wolnym człowiekiem.

Akceptacja sinusoidy życia

Szósta rzecz, która mówi wiele o naszym rozwoju osobistym, porażkach i zwycięstwach, to zrozumienie, że żadna z tych rzeczy nie jest dana na stałe. Jest takie żydowskie powiedzenie: Zacznij płakać, gdy wszyscy się śmieją i śmiej się, gdy wszyscy płaczą. Dlaczego? Ponieważ stan naszego życia, nasze sukcesy i porażki, to sinusoida. Akceptacja tego faktu jest kluczowa. Nasze życie to nieustanna gra, w której czasami jesteśmy na górze, a czasami na dole. Jednak żadna z tych chwil nie definiuje nas na stałe. To, że jednego dnia podniosę 140 kg, a następnego 150 kg, a potem 120 kg, nie oznacza, że któraś z tych wag jest moją stałą wartością. To są tylko wyniki gry, w którą gram. Dalej jestem sobą, Mirkiem, który musi się kochać i akceptować.

Najważniejsi są bliscy, czas spędzony z nimi. To, że jesteśmy z rodziną, że mamy gdzie wrócić, że jest ciepło i bezpiecznie — to jest jedyna rzecz, która naprawdę się liczy. Reszta to tylko komentarz, tło do wszystkiego. Ilość pieniędzy, sława, liczba followersów, uznanie na rynku — to nie ma żadnego znaczenia. Ważne jest to, jak siebie kochasz i szanujesz, jak czujesz się dobrze sam ze sobą i jakie masz relacje w rodzinie. Nie utożsamiaj się z wynikami swojej gry. To, co osiągasz w firmie, biznesie, social mediach czy na treningu, to wszystko są tylko wyniki gry. To nie jesteś Ty. Jeśli zaczniemy utożsamiać firmę czy wynik na treningu z naszą tożsamością, możemy zwariować. Bez stabilnego miejsca, do którego możemy wrócić, będziemy mieć pustkę w życiu.

Dlatego, gdy masz dobrze, nie drżyj w obawie przed stratą. Gdy masz źle, nie myśl, że to będzie trwało wiecznie. Zaczynaj płakać, gdy inni się śmieją i śmiej się, gdy inni płaczą, bo zawsze będzie sinusoida. Naucz się tego i zrozum, że życie to gra, a Ty nie jesteś tą grą. Jesteś kimś, kto obserwuje to z boku. Uśmiechaj się, dobrze się baw, bo to jest najważniejsze.

Systematyczność jako fundament sukcesu

Siódma rzecz to systematyczność. To fundament postępu i klucz do sukcesu. Systematyczność oznacza wytrwałość i konsekwencję w dążeniu do celu, nawet gdy inni się śmieją, gdy wydaje się, że nie ma natychmiastowych efektów, a otoczenie może nie akceptować chwilowych porażek. Moje doświadczenia z nauką gry na gitarze nauczyły mnie, jak ważna jest systematyczność. Początkowo nie wychodziło mi, powtarzałem setki razy tę samą solówkę, nie mogłem jej zagrać. Wtedy czułem się jak przegrany. To samo dotyczyło moich pierwszych prób w biznesie. Inni sprzedawali więcej, a ja czułem się gorszy, gdy moje wyniki były mniejsze. Porównywałem się z innymi, co potęgowało uczucie porażki.

Jednak to właśnie systematyczność pozwalała mi się rozwijać. Akceptowanie tego, że przez pewien czas będę beznadziejny, słaby, średni, a potem coraz lepszy, aż w końcu stanę się w tym najlepszy. Systematyczność oznacza, że każdego dnia powtarzam te same czynności, dążąc do poprawy. Jeśli dzisiaj zrobię coś lepiej niż wczoraj, to już jest sukces. Każdy dzień to nowa szansa na postęp. Chcę sprzedawać o 1000 złotych więcej na webinarze, chcę, żeby mój biznes był lepszy każdego dnia. To właśnie ta systematyczność buduje potęgę.

Wierzę, że te 7 rzeczy dotyczących samodoskonalenia pomoże Ci w Twojej drodze. Jeśli ten podcast pomógł Ci zmienić myślenie, napisz do mnie na Instagramie. Będzie mi miło wiedzieć, że moje słowa mają wpływ na kogoś i nie mówię tylko do laptopa.


Kolejne, ciekawe artykuły
2 komentarze
  • W jednym z postów na swoim facebooku radzisz osobom aspirującym do większych pieniędzy, aby otaczali się ludźmi, którzy osiągnęli sukces finansowy. Jednak zamożni ludzie wolą otaczać się podobnymi sobie, jeśli chodzi o poziom finansowym. Mniej sytuowanym również jest niezręcznie przebywać w towarzystwie zamożniejszych. Co z tym można zrobić?

    • Cześć, możesz np. zacząć uczęszczać tam, gdzie uczęszczają bogaci i ambitni ludzie np. na siłownie, treningi crossfit. Możesz również jeździć na eventy, szkolenia, gdzie spotkasz zamożne osoby. Dzięki za twój komentarz.

Zostaw komentarz

Twój komentarz

Twoje imię
Adres strony (opcjonalnie)