Właśnie dogrywam nowe instrukcje w najlepiej sprzedającym się moim kursie ( a także na portalu InterKursy.pl – 200 kursów sprzedanych). Gdy zobaczyłem to, co ostatnio Facebook zrobił z różnymi funkcjami pomyślałem, że zabije to marketing na Facebooku. Dzisiaj już wiem, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Przy okazji zmian dodano kilka nowych opcji, które mogą spowodować eksplozję Fanów na Twoim koncie.
Wszystkie nowe Tricki właśnie dogrywa do kursu i pojawią się one myślę, że dzisiaj do północy.
Tutaj możesz zapisać się na kurs i poznać nieodkryte, marketingowe funkcje Facebooka.
Po tym jak założyłeś stronę na Facebooku dla swojego biznesu i zdobyłeś setki fanów, pojawia się kolejny bardzo przyjemny problem. O czym pisać na facebookowej stronie? Dlaczego uważam, że to przyjemny problem? Facebook opiera się na krótkich informacjach, więc nie musisz wysilać się na dłuższe formy.
Dodatkowo takiego wpisu nie musisz edytować, więc kolejny problem mamy z głowy.W dzisiejszym artykule podam Ci kilka najprostszych pomysłów na to o czym pisać. Porady te pochodzą z przygotowywanego przeze mnie, nowego kursu dotyczącego strategii promocji firmy na Facebooku.
Pomysł 1 Napisz co teraz robisz. Najprostsze rozwiązanie. Od tego pomysłu zaczęła się nowa era w internecie. Ja przykładowo piszę teraz na FB o tym, że … piszę nowy artykuł. Gdy już go skończę będę miał przygotowaną grupę czytelników, którzy czekają na mój wpis. To fantastycznie buduje napięcie. Ale to nie wszystko.
Właśnie ukończyłem mój nowy kurs, w którym pokazuje Jak zdobyć więcej fanów na facebooku? Myślę, że podstawowe pytanie brzmi w tym momencie Po co mi fani na Facebooku? Najważniejszy powód to ruch. Nie ważne czy sprzedajesz w sklepie stacjonarnym, wykorzystujesz strategie MLM, masz sklep na Allegro czy sprzedajesz swoją wiedzę. Zawsze, w każdym przypadku ruch z facebooka będzie korzystny dla Twojego biznesu.
Magia niebieskiego diabła
Dodatkowo pokazuję w trakcie 13 instrukcji co zrobić aby ten ruch z facebooka był maksymalnie wartościowy. Co to oznacza? Tylko jedną rzecz – w którymś momencie ten ruch musi zmienić się w przepływ gorącej gotówki. Jeszcze kilka miesięcy temu traktowałem ruch z tego serwisu jako ciekawostkę. Obecnie obserwuję już pierwsze zyski. Przyglądając się temu jak amerykańscy marketingowcy zarabiają na “niebieskim diable”, wiem, że warto być tam, gdzie za chwilę wystrzeli ropa.