Czy wiesz, że amerykanie wydali miliony dolarów na paliwo? Przypuszczam, że pukasz się teraz w czoło myśląc ALE ODKRYCIE! Dobra, już tłumaczę. Nie chodzi o zwykłe paliwo, mówię tutaj o paliwie do traktorów w … wirtualnej grze farmerskiej na Facebooku.
Do czego zmierzam? Przyszłość w sprzedaży internetowej to właśnie sklepy na Facebooku. Możesz nie lubić tego serwisu, możesz myśleć, że to chwilowa moda, jednak nie zatrzymasz tego co się stało. Facebook to nakładka na Google, a może nawet pewien zamiennik.
Walki i tricki pozycjonerów spowodowały, że znalezienie czegokolwiek w Google oznacza przekopywanie się przez miliony zbędnych informacji. Często znalezienie czegokolwiek graniczy z cudem. Ja osobiście nie mam na to czasu. Coraz częściej dowiaduję się o różnych nowościach, ciekawych stronach właśnie z Facebooka, co za tym idzie nie szukam ich już w Google.
Wracając do tytułowego Allegro. Posłuchaj, na każdej aukcji znajdują się przyciski, które pozwalają jednym kliknięciem powiadomić Twoich znajomych na Facebooku o ciekawej aukcji. Oczywiście ważne jest, żeby nie nadużywać tego przycisku bo osoby wypoczywające od spamu, na tym portalu społecznościowym, zrobią Ci dużą antyreklamę. Jak zatem korzystnie połączyć Facebooka
i Allegro?