Miałem kiedyś sąsiada. To znaczy uspokój się ten człowiek żyje nadal, tylko ja już nie mieszkam tak blisko niego, żeby nazywać go sąsiadem. Dlaczego dzisiaj o nim piszę? Gdyż to był prawdziwy dar z nieba. Jego zachowanie ilustrowało jedno z zasadniczych praw komunikacji perswazyjnej. Brzmi ono tak: