Ostatnio przypomniała mi się pewna powalająco skuteczna technika, która opiera się na NLP i mowie ciała. Teoria ta głosi, że każda osoba ma swoje nazwijmy to “ulubione kierunki patrzenia”. Mówiąc inaczej: gdy coś jest dla nas ciekawe, atrakcyjnie, kojarzy się pozytywnie, to gdy o tym myślimy patrzymy w konkretną stronę np. lewą. U tej samej osoby odwrotnie rzecz się ma z elementami negatywnymi. Wyobraź sobie, że podajesz cenę produktu, która momentalnie, w kilka sekund potrafi zepsuć Twojemu klientowi humor wtedy myśląc o tym spojrzy w prawą stronę, czyli odwrotnie niż wcześniej. Dobra, tyle teorii a teraz jak wykorzystać to w praktyce i w ogóle po co to wykorzystywać?