Wielu przedsiębiorców, wchodząc w świat mediów społecznościowych, popełnia fundamentalny błąd. Myślą sobie z automatu, że założą fanpage’a na Facebooku, profil na Instagramie czy TikToku i zaczną wrzucać ogłoszenia: “Sprzedam mój kurs!”, “Kupujcie moje kosmetyki!”, “Super mam kwiaty!”. Wydaje się to logiczne – w końcu chcemy sprzedawać. Problem w tym, że takie podejście jest skazane na porażkę. Dlaczego?
Siedzisz i myślisz: “Wszyscy nagrywają te rolki, TikToki, shorty… a ja dalej w lesie!”? Spokojnie, sam tam byłem! Dziś podzielę się z Tobą moimi sprawdzonymi sposobami, jak ogarnąć temat filmów na social media, bez spiny i z efektami. Nie będę Ci tu mydlił oczu teorią, tylko dam konkrety, które sam przetestowałem.
Często dostaję pytania: “Mirku, ile razy w tygodniu publikować?”, “Czy muszę codziennie dodawać Rolki i TikToki?”, “A co, jeśli mam spadek zasięgów?”. Odpowiedź, którą Ci dam, może być bolesna, ale prawdziwa – i oparta na 15 latach doświadczenia w tworzeniu treści online. Czy jesteś na to gotowy? To nie częstotliwość sama w sobie jest najważniejsza, a systematyczność. Lepiej dodawać jedną rolkę dziennie, niż siedem jednego dnia, a potem zniknąć na miesiąc.
Dzisiejszym artykule mam dla Ciebie mega ważną rzecz, kluczową wręcz, którą sam stosuję od lat i która, uwierz mi, oszczędza mnóstwo czasu i nerwów. Chodzi o wykorzystywanie jednej treści na różnych platformach social media. Zapomnij o wymyślaniu oddzielnych materiałów na TikToka, Instagrama, YouTube Shorts i jeszcze, nie daj Boże, Facebooka! To droga do frustracji i poczucia, że ciągle kręcicie się w kółko.